poniedziałek, 11 listopada 2013

Dzień 5 cz. 2 - Po prostu Lagos!

Gdy minęła 12 przestało padać i postanowiliśmy opuścić kryjówkę zostawiając wcześniej nasze rzeczy jeszcze na parę godzin, żeby nie musieć ich targać ze sobą zwiedzając przecudne plaże w Lagos. Wszystko zajęło około 3-4 godzin i o to co zobaczyliśmy...

Początkowo mniej więcej na tej plaży mieliśmy spać ;)
Deszczowe Lagos i łącznie pokonane 550 km!
Część tego "kanionu" z pewnością została zrobiona przez "dzisiejszą" ulewę



Piję lawę!
Monika już z przyzwyczajenia wyciąga rękę żeby stopa złapać :D
A Sagres heeen, heeeen daleko!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz